Obrady Okrągłego Stołu w Linzu organizacji polonijnych w Austrii Volkshaus Kleinmünchen – 29 maja 2010 |
Okrągły Stół Polonii w Austrii.
Powinnam o tym napisać większy artykuł – i pewnie to zrobię – ale na razie zupełnie subiektywne, osobiste wrażenia z dwóch polonijnych spotkań.
Pierwsze w Linzu. Obecnych 16 osób z 9 organizacji polonijnych w Austrii. Atmosfera sympatyczna, przyjazna. Rozprawiamy o tym, co działo się, dzieje w Forum Polonii. Problemem głównym jest zapis w Statucie Forum Polonii, że FP jest JEDYNYM reprezentantem Polonii na zewnątrz. Słowo JEDYNY kojarzy się m.in. z minionymi czasami, że Front Jedności Narodu, że jedynowładztwo – ale na pewno nie kojarzy się z demokracją. I to niedemokratyczne w samym założeniu słowo znajduje miejsce w Statucie organizacji polonijnej. I kolejne Zarządy uważają, że wszystko jest w porządku. A ci, którzy mają pełne gęby patetycznych frazesów nie chcą pamiętać, że zmiany ustrojowe w Polsce, między innymi odbywały się pod hasłem PLURALIZMU. Nie: jedna partia, jeden rząd a właśnie PLURALIZM miał powiewać na sztandarach. Forum Polonii w jawny sposób przemianom się sprzeniewierza. I tu tkwi problem – nie jedyny zresztą. Nie tak dawno jeszcze temu w skład Forum wliczano ponad 40 organizacji. Sposób postępowania guru Forum, czyli prezesa (czy dożywotniego??? – bo Statut jest tak skonstruowany /czyt. zmanipulowany/, że może to być funkcja dożywotnia) doprowadził do stanu posiadania przez FP ok. 11 organizacji.
Jeszcze raz: obecnie do Forum Polonii w Austrii należy 11 organizacji. Poza Forum – zrobiliśmy listę – istnieje ok. (ponad) 70 (!!!) organizacji, stowarzyszeń, klubów itp., które nie są i NIE CHCĄ być członkami Forum – z różnych zresztą przyczyn – to ich sprawa, ale…
Jak ma się słowo REPREZENTACJA Polonii w Austrii, która uzurpuje sobie prawo JEDYNEGO reprezentanta, a de facto reprezentuje ok. 10% całej Polonii??????? Toż to jakaś schizofrenia,
I właśnie dlatego niektórzy mają tego dość.
Nie tylko tego, że grupka osób jest niewielka, że bez cienia wstydu „reprezentuje całą Polonię” – bez jej rzeczywistego mandatu, ale nawet nie informuje Polonii, kto, gdzie, kiedy, w jakiej sprawie wyjeżdżał do RP czy innych krajów nie tylko europejskich, na koszt podatnika, Polonia w Austrii nie wie nawet co dla tejże Polonii ci ludzie zrobili, załatwili… co żadnych liczących się komisjach, gremiach nas, Polonii w Austrii nie widać. To raczej wkurza (sorry za wyraz) coraz liczniejsze grono.
I właśnie ta Polonia – spoza Forum – tworzy Platformę Porozumienia, dyskusji (nazwa jeszcze nieustalona), aby coś, co z zasady nie może się zreformować samo – poddać jakiejś może nie kontroli, ale ocenie społecznej. Społeczność polonijna ma dość! I nie grono krzykaczy, ale aktywne, działające w Wiedniu i Landach organizacje. W Linzu było ich 9 – część druga spotkania Platformy – kontynuacja odbyła się w Wiedniu – kolejne 6 organizacji – e-maile i SMS-y od kolejnych 8 (ośmiu), że termin niedobry: długi weekend, że pomoc rodzinom na południu Polski przy terenach, domach zalewanych nadal przez kolejną falę powodzi… trzeba zrozumieć. Faktem jest jednak to, że nie zgadzamy się na niedemokratyczne „reprezentactwo” Polonii w Austrii w strukturach tak tutejszych, jak i polskich czy europejskich. Ja uczestniczyłam w obradach, jako obserwator. Moje pierwsze wrażenia przedstawiam. Organizatorzy Platformy porozumieli się już z wieloma następnymi organizacjami w Austrii, przygotowują oficjalne pisma, oświadczenia – zobaczymy, co z tego wyniknie. Aby nie było niedomówień – tej akcji przyglądam się z sympatią i poparciem.
Yaga
PRZEGLĄD ZDJĘĆ