II Zlot i Igrzyska Polonijne w Górnej Austrii Festyn nad Dunajem SV Urfahr – 12 czerwca 2010 |
II Zlot i Igrzyska Polonijne w Górnej Austrii – cud nad Dunajem
Gdy po 7 latach emigracji w Kanadzie wróciłam do Europy, konkretnie w bawarskie Alpy, przeżywałam trudny czas. Nie dlatego, że dalej mieszkałam, i to tym razem z własnej woli, daleko od Polski, ale dlatego, że ze smutkiem musiałam stwierdzić, że w kanadyjskim Winnipegu dzięki prężnej, aktywnej Polonii, byłam bliżej Polski tam, niż tu…..
Dlatego z wielkim entuzjazmem zgodziłam się na udział w tegorocznym, już II Zlocie i Igrzyskach Polonijnych w Górnej Austrii- byłam bardzo ciekawa jak żyje sobie ta Polonia, nie aż tak daleko od mojego obecnego miejsca zamieszkania- bo co dzisiaj już znaczy granica między Austrią i Niemcami…
Dzięki słonecznej aurze może i nawet za słonecznej mogliśmy cieszyć się imprezą na wolnym powietrzu. Piękna czerwono – biało wystrojona scena nad pięknym Dunajem, z piękną panoramą Linzu, na świeżej zielonej murawie boiska, była bardzo trafnym miejscem na to spotkanie.
Uroczystego otwarcia II Zlotu i Igrzysk Polonijnych w Górnej Austrii dokonał Pan Prezes Julian Gaborek wraz z Dorotą Trepczyk a część kulturalną poprowadzili Edi Zajkowski i Pani Dorota w języku polskim i niemieckim, co było według mnie bardzo przyjaznym gestem, bo dzięki temu każdy gość czuł się dobrze wśród nas.
Na zlocie było coś dla ciała – bardzo smaczne potrawy i przede wszystkim chłodne napoje przygotowane i serwowane przez miłą uśmiechniętą obsługę pod kierownictwem oczywiście miłego Grzegorza Smarzyka.
Gospodarze przygotowali się wspaniale, bo na gości dużych i małych – wielka nadmuchana ślizgawka i trampolina były tak zapraszające, że chciało się być znowu dzieckiem. Na pewno i rodziny cieszyły się tym, że Maja Haller i Krzysztof Kobus zorganizowali olimpiadę rodzin! Dumni rodzice byli nie mniej uradowani z medali i pucharów na podium, niż ich dzieci, gdy wręczał im je Senator Bronislaw Korfanty, Zastępca Przewodniczącego Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą. W przyszłym roku i ja przywiozę swoją rodzinkę, aby się razem zabawić!
Piłkarze grali ambitnie w strasznym upale i na pewno zapamiętają sobie to spotkanie, bo na prawdę i bez ruchu było niesportowym gościom nie do wytrzymania gorąco! W pocie czoła drużyny wywalczyły sobie w II Turnieju Piłki Nożnej o Puchar Górnej Austrii, prowadzonym przez Richarda Maslowskiego, następujące miejsca:
1. FC Donau Wiedeń
2.SV Polonia Monachium
3. Polonia Innsbruck
4. Wikingowie Linz
5. Orzeł Linz
6. Rohrbach
Królem strzelców z dorobkiem 13 bramek został Holewik Jan z Polonii Innsbruck.
Na zlocie było i coś dla ducha – mieliśmy przyjemność wysłuchania duetu muzycznego SONATA, który tworzą Agata Moll (wokalistka, tancerka) i Julia Gärtner Vasilyeva (pianistka), Ewę Paprotną- piosenkarkę z Wiednia, muzyka i piosenkarza Krzysztofa Czubę oraz kabarecistę Adama Turczyńskiego, którzy swoimi talentami muzycznymi, głosem, dobrymi tekstami i przede wszystkim swoją pasją przekazu w języku polskim, przemawiali do naszych serc.
Najmłodszymi gwiazdami zlotu stał się dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca, który pomimo upału w kolorowych krakowskich strojach, zatańczył nam krakowiaka z taką werwą, że podbił nasze serca.
Nie zabrakło oczywiście oficjalnych delegatów.
Tym razem w imieniu Senatu Rzeczpospolitej Polski przemówił Senator Bronisław Korfanty, który oprócz swoich ciepłych słów uznania dla Wspólnoty Polaków w Górnej Austrii, przeczytał list od Marszałka Senatu, Bogdana Borusewicza, w którym Marszałek wyraził pochwałę szczególnie za organizowanie sportowych imprez, jako ważnego narzędzia w pracy polonijnej. Senator wyraził również słowa uznania dla jeszcze tak młodej, a już tak aktywnej Wspólnoty Polaków w Górnej Austrii i w pocie czoła, ale z widocznym zadowoleniem wręczał pilnie wszystkie medale i puchary!
Natomiast przewodniczący klubu poselskiego ÖVP w Górnej Austrii – Pan Mag. Thomas Stelzer zdecydowanie cieszył się z zaproszenia na zlot ! Wspomniał o wielu wspólnych elementach kulturalnych i gospodarczych między Polską i Górną Austrią, zaczynając od wspólnego honorowania Św. Floriana, a kończąc faktem, że ponad 100 firm z Górnej Austrii łączą gospodarcze kontakty z Polską.
W osobistej rozmowie stwierdził on także, że cieszy się z aktywności grup etnicznych, bo społeczne grupy dają duchowe oparcie w nowym miejscu zamieszkania i powodują stabilniejszy rozwój, szczególnie w czasach ekonomicznych kryzysów.
Aby udokumentować ten zlot dla medii, Urszula i Michał Szlachta oraz Włydysław Ciszewski byli w akcji cały dzień!
Dzień zlotu po godzinie 18:00 zakończyła niefortunnie intensywna burza! Jednak wspaniali organizatorzy uporali się i z żywiołem natury, a wręcz uratowali nawet namiot z ośrodka, którego gośćmi byliśmy.
Dlaczego cud nad Dunajem?
Moim osobistym wrażeniem podczas II Zlotu i Igrzysk Polonijnych w Górnej Austrii była harmonia i radość, która panowała wśród organizatorów i gości!
W dzisiejszych czasach nie jest to zjawiskiem ot tak sobie naturalnym! Konkurencja i walka o pozycję mija się często z celem organizacji, firm, rodzin- często zapomina się po drodze o celu, dla którego się w ogóle coś zaczęło. Skłócają się członkowie i zarządy organizacje, firmy bankrutują, a małżeństwa rozchodzą.
Dlatego cud nad Dunajem – grupa ludzi wokół Prezesa Wspólnoty Polaków w Górnej Austrii, Pana Juliana Gaborka, zorganizowała Zlot, który jest znakiem, że można, choć na jeden dzień zapomnieć stresy życia codziennego i wspólnymi siłami realizować wspólne wizje, że z Polski pochodzący ludzie mogą świętować w Austrii swoją tożsamość i zapraszać swoich polonijnych i międzynarodowych przyjaciół do wspólnej zabawy w sposób im może obcy, ale autentyczny dla nas.
Jakże się ucieszyłam, gdy na zlocie spotkałam koleżankę z Forum Mediów Polonijnych, Jadwigę Hafner, red. Jupitera w Wiedniu, która od razu dodała mi odwagi, aby przeprowadzić wywiad dla radia (wzajemna inspiracja to bardzo piękna sprawa). Mogłam przywitać Jurka Milewskiego, naszego aktora z Salzburga, dzięki któremu w ogóle znalazłam się w Linzu – bo Jurek łączy!. Wspaniale było także poznać radiowe koleżanki i kolegów z Polskiego Radia w Górnej Austrii!
Networking zmienia świat i gości na ustach całego świata- niech i w Polonii zagości i to w sercach!
Życzę Wspólnocie Polaków w Górnej Austrii dalszego powodzenia w realizowaniu wizji, którą sobie wytyczyli i mam nadzieję, że do świętowania naszych korzeni, które są źródłem naszej siły, dołączy się więcej Polonii z różnych sąsiednich landów i krajów !
Jeśli marzę sam, to tylko pozostanie to moim osobistym marzeniem.
Jeśli pomarzymy wspólnie, będzie to początek rzeczywistości… przysłowie z Brazylii
Ola Rempel, Dipl. Soz. Päd. , Radio Polonia Salzburg
czytaj więcej o imprezie w Jupiterze, część 1 – tutaj naciśnij
czytaj więcej o imprezie w Jupiterze, część 2 – tutaj naciśnij
PRZEGLĄD ZDJĘĆ
PRZEGLĄD ZDJĘĆ