V Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Górnej Austrii 26 styczeń 2013 |
Gdy za oknem mróz siarczysty na spółkę z ciągle padającym śniegiem uniemożliwił grę na murawie prawdziwym światełkiem w naszym uśpionym piłkarskim tunelu okazał się zorganizowany 26.01.2013 po raz V Halowy Turniej Piłki Nożnej o Puchar Górnej Austrii w Linzu.
Dla ludzi, którzy lubią tę dyscyplinę po otrzymaniu zaproszenia stało się jasne, że nie może ich na nim zabraknąć. Dodatkową motywacją zaś i zachętą do udziału stał się oprócz piłkarskiej sportowej rywalizacji jej cel nadrzędny, czyli fakt dobrej zabawy dla wszystkich, o co bardzo skutecznie zadbał sam Prezes tamtejszej Polonii pan Julian Gaborek.
Jako że organizatorzy zadbali również, aby w obficie zaopatrzonym bufecie niczego nie zabrakło już po godzinie usługiwania spragnionym i zmęczonym zawodnikom bardzo miła Sylwia Kowalik zapewne była nie mniej zmęczona niż sami piłkarze.
Oprócz trzech zespołów z Linzu – Orzeł I, Orzeł II i Wikingowie Linz oraz Polonii Rohrbach przyjechały dwie drużyny z Wiednia – Polonia Wiedeń i Real-Bau Polska Wiedeń oraz z czeskiej Pragi – Polonia Praga.
Już na starcie rywalizacji pierwszy mecz pokazał, że walka, choć będzie zacięta, będzie fair, jako że zawodnicy, choć sami się nie oszczędzali dbali do końca, aby wspaniałej atmosfery widowiska zbyt ostrymi faulami nie popsuć. Pogodne usposobienie pani Prezes oraz autorytet Prezesa sprawiły, że się to do końca udało i po meczach obie drużyny mogły razem już bez emocji analizować ich przebieg.
Na półmetku turnieju zmierzyły się dwie grające dotąd bez strat punktowych wiedeńskie drużyny. Po bardzo ciekawej grze jednak bezbramkowy remis ze względu na większą ilość strzelonych bramek bardziej satysfakcjonował zespół Real-Bau.
Trzecia zaś dotąd drużyna Orzeł 2 pokonując Polonię Praga przy porażce Polonii Wiedeń z Polonia Rohrbach zachowała szanse na drugą pozycję. I właśnie w walce o drugie miejsce w turnieju towarzyszyło najwięcej emocji. Raz górą był Orzeł II, raz Polonia Wiedeń i wydawało się, że decydujący mecz Orła z Polonią Rohrbach da zwycięstwo drużynie z Linzu, a tym samym drugą lokatę w całym turnieju. Jednak walcząca do końca drużyna z Rohrbach w ostatniej sekundzie meczu strzelając wyrównującą bramkę tę drugą lokatę podarowała drużynie z Wiednia.
Po zakończonym turnieju zgodnie oceniono, że zwycięska drużyna Real-Bau Wiedeń tym razem była nie do pokonania, jako że i najlepszym bramkarzem (Romuald Surma) i najlepszym strzelcem turnieju (Robert Piecuch) zostali zawodnicy tego zespołu, ale już najpiękniejszego gola turnieju przepięknym strzałem z drugiej połowy boiska idealnie w okienko bramki strzelił zawodnik Orła II Solarczyk Ariel i ta też drużyna, grając ciekawą piłkę zdobytą trzecią lokatę w turnieju mogła śmiało uznać za nieszczęśliwą porażkę, a nie sukces.
Szczerze też za wspaniałą sportową postawę do końca turnieju pogratulować należy drużynie Wikingów z Linzu oraz Polonii Praga. Pomimo dalszych lokat minimalne różnice bramkowe w przegranych spotkaniach sprawiły, że nie tyle w nich przegranych, ile raczej wymagających widziało się przeciwników.
Wspólnie odśpiewany Hymn Polski na zakończenie turnieju sprawił, że wracając do domów czuliśmy się częścią jednej wielkiej, polskiej rodziny, którzy wspaniale się bawiąc na austriackiej ziemi sercem spoglądają w stronę Polski.
Zaniewski Cezary
Wiedeń
PRZEGLĄD ZDJĘĆ