Beneluks 1 – 5 czerwca 2011 |
Wycieczka do Beneluksu
W dniach 1 – 5 czerwca 2011 mieliśmy okazję zwiedzić 3 państwa: Holandię, Belgię i Luksemburg. Pogoda w dzień wyjazdu była niezbyt łaskawa. Było chłodno i padał deszcz. W miarę zbliżania się do Holandii poprawiła się tak, że tam powitało już nas słońce i temperatura powyżej 20°C. Po drodze zwiedziliśmy przepiękną Katedrę Kolońską. Przez cały czas naszej wycieczki mieliśmy wspaniałą pogodę. Holandia krajobrazowo jest inna niż Austria. Nie znajdziemy tu gór ani dziewiczych lasów. Jedna wielka równina. Holandia ma wiele atrakcji turystycznych i wszystkie one stworzone zostały przez człowieka. Piękne miasta i urocze małe miasteczka, średniowieczne zamki, gigantyczne budowle, porty, wiatraki i płaskie jak stół bilardowy poldery (obszary depresyjne powstałe przez osuszanie płytkich zatok morskich), pocięte równiutko kanałami. W Holandii mieliśmy okazję zwiedzić dwa największe miasta: Amsterdam, Rotterdam i mniejsze Haag. Amsterdam jest miastem niezwykle atrakcyjnym dla turystów, z wieloma świetnymi, historycznymi budowlami a równocześnie zaskakującymi atrakcjami jak dzielnica otwartej prostytucji w oknach wystawowych Red Light District (Dzielnica Czerwonych Latarni). Tej ostatniej, ze względów czasowych, nie udało nam się zwiedzić. W pamięci naszej pozostanie przejażdżka statkiem po kanałach miasta. Dostarczyła nam moc niezapomnianych wrażeń. Turystów szokuje ogromna ilość rowerów, którymi poruszają się mieszkańcy miasta. Odwiedziliśmy Madurodam – „Holandię w miniaturze”. Wielką atrakcją w Rotterdamie dla nas był wjazd na Euromast (wys. 185 m), skąd roztacza się przepiękna panorama na miasto i największy port morski na świecie. Wjazd na szczyt masztu, najwyższej budowli w Holandii, symuluje start rakiety. Następny kraj -to Belgia. Belgia, jak przystało na centrum polityczne współczesnej Europy jest krajem wyjątkowo kosmopolitycznym. Na ulicach miast słychać mnogość języków i widać różnorodność nacji. W pamięci naszej pozostanie przepiękna Antwerpia i Brugia z ich zabytkami. Piękna jest również Bruksela i jej zabytki. Z Brukseli nie zapomnimy jednego z symboli tego miasta tj. Mannekena Pis, czyli figurkę siusiającego chłopca i niedaleko od niego również siusiającą Jeanneke Pis. Ogromne wrażenie robi Atomium – olbrzymia konstrukcja sieci krystalicznej żelaza. Ostatni dzień wycieczki – w autokarze wesoły nastrój. Jedna z uczestniczek obchodzi urodziny. Było tradycyjne „Sto lat” i kubek szampana. Ostatnim celem naszej wycieczki był Luksemburg. Również przepiękne zabytki wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Duże wrażenie robi Centrum Europejskie. Łączy je z sercem miasta wysoko nad płynącą w dole rzeką wybudowany most Wielkiej Księżnej Charlotty. Około godz.24:00, tak jak wcześniej podano, wróciliśmy szczęśliwie do Linzu.
Na zakończenie chciałbym w imieniu swoim, jak również wszystkich uczestników serdecznie podziękować prezesowi Julianowi za wspaniałą organizację tej wycieczki. Dziękujemy za świetnego przewodnika, dobrą firmę przewozową, jak również za przemiłą atmosferę podczas całej tej wycieczki.
Staszek Piekarz
PRZEGLĄD ZDJĘĆ
PRZEGLĄD ZDJĘĆ
PRZEGLĄD ZDJĘĆ
1 komentarzy do “Wycieczka do Beneluksu 2011”
Szanowny Panie Prezesie!
Ponieważ doszliśmy do siebie po autobusowej traumie możemy nakreślic parę, mam nadzieję, logicznych zdań. Przede wszystkim dziękujemy serdecznie za wspólnie spędzone chwile w tak sympatycznym towarzysywie.
Dziękujemy Ci również za pracę jaką wykonałeś aby to ambitne zamierzenie zakończyło się sukcesem.
Na twoje ręce składamy również słowa uznania dla wszystkich uczestników naszej eskapady za zdyscyplinowanie i niepowtarzalną atmosferę podczas całej wycieczki.
Mniemam że, jest to początek naszej znajomości i że niebawem się zobaczymy. Może na korcie z rakietami w ręce.
Z parówkowym pozdrowieniem
Marek Drożdż
Możliwość komentowania została wyłączona.