Występ chóru „Belfersingers” z Gorlic 14 listopad 2009 |
„… Aż zobaczyli ilu ich poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt szli ulicami miast…”
„Mury”- Jacek Kaczmarski
Rokrocznie 11 listopada, dla upamiętnienia rocznicy wyzwolenia się przez Polskę ze 123-letniej niewoli, obchodzone jest Narodowe Święto Niepodległości. Z okazji przypadającej w tym roku 91 rocznicy, 14 listopada w Sali Parafialnej przy ulicy Michaelsbergstrasse 25 w Leonding, odbył się koncert polskich pieśni patriotycznych pt. „…żeby Polska była Polską”.
Licznie zgromadzonych Polaków przywitał Prezes Wspólnoty Polaków w Górnej Austrii – Julian Gaborek, a krótkie tło historyczne przedstawiła Urszula Ciszewska. Pierwszą atrakcją wieczoru był debiutancki występ „wspólnotowego” Zespołu Pieśni i Tańca, który zaprezentował dwa polskie tańce – Poloneza i Krakowiaka. Występ wzbudził nie małą sensację, a publiczność żywo reagowała na, przygotowaną przez Agatę Moll, Annę Majder i Zofię Petryka, choreografię. Zgromadzeni goście gromkimi brawami nagrodzili występ „młodych patriotów”.
Kolejnym punktem patriotycznego wieczoru był występ Chóru Kameralnego Belfersingers z Gorlic, który powstał w 2002 roku z inicjatywy nauczycieli Gorlic i okolic. Usłyszeliśmy przepiękne polskie pieśni z ostatnich wieków historii naszego kraju. W repertuarze znalazły się m.in. takie utwory jak: „Rota”, „Hymn do miłości Ojczyzny”, „Warszawianka”, „Szara Piechota”, „Serce w plecaku”, „O mój rozmarynie”, „Ostatni Mazur”, „Bywaj dziewczę zdrowe”, „Marsz Mokotowa”, „Deszcz, jesienny deszcz”, „Modlitwa do Bogarodzicy”, „Mury”, „żeby Polska była Polską”. W trakcie koncertu panowała wzniosła atmosfera i niejednemu słuchaczowi łza zakręciła się w oku. Jednak największe wrażenie na zgromadzonych wywarła interpretacja powszechnie znanej pieśni Jacka Kaczmarskiego „Mury”. Panująca atmosfera, nastrój i poczucie wspólnoty sprawiło, że ostatnie wersy piosenki śpiewała prawie cała sala. Koncert zakończony został oklaskami i owacjami.
Na zakończenie oficjalnej części spotkania, Prezes Wspólnoty uroczyście wręczył nowym członkom legitymacje członkowskie. Gromkimi brawami przywitaliśmy kolejnych Polaków w naszych szeregach. Następnie wszyscy zgromadzeni udali się na bankiet, gdzie przy lampce wina, mogli swobodnie porozmawiać i podzielić się wrażeniami z niezapomnianego wieczoru.
Wszyscy się na pewno ze mną zgodzą, że dla takich chwil warto żyć.
Urszula Szlachta
PRZEGLĄD ZDJĘĆ